Słowianie
połabscy to ludy zachodniosłowiańskie zamieszkujące na zachód od rzeki Odry, od
Morza Bałtyckiego na północy po góry i wzniesienia środkowo niemieckie na
południu. Nazwy „połabski”, „Połabie”, pochodzą od nazwy wielkiej rzeki Łaby
(Elbe), która wraz ze swoim lewobrzeżnym dopływem Salą (Sale) stanowiły w
pewnych okresach orientacyjną granicę zasięgu osadnictwa słowiańskiego.[1]
Słowianie połabscy dzielili się na
trzy wielkie grupy etniczne: Serbów – osiadłych na południu, bliskich krewnych
plemion czeskich; Wieletów (Wilków) zwanych także Lutykami – zajmujących
dorzecze dolnej Sprewy i Hobli (Haweli) oraz ziemie północno-wschodnie Połabia;
Obodrzyców – osiadłych na północno-zachodnim Połabiu. Wieletów i Obodrzyców
zaliczamy do grupy ludów lechickich, do której należeli również Pomorzanie i
Polanie.[2]
O Serbach łużyckich wiadomo m.in.,
że walczyli na początku IX wieku przeciwko Frankom, ostatecznie jednak zostali
jednak przez nich pokonani. Przejściowo znaleźli się w granicach państwa
Świętopełka po buncie przeciw Niemcom w 880 roku.
Silniejszy
związek tworzyli Wieletowie południowi, na których czele już w VIII wieku stał
władca określany, jako król, noszący imię Dragowit. Pod jego władzą Wieletowie
walczyli z Frankami. U północnego odłamu Wieletów nie było nawet lokalnych
książąt, o wszystkich sprawach decydował wiec. Wydaje się, że decydujący głos w
społeczeństwie posiadali kapłani Swarożyca.
Związek
obodrzycki funkcjonował na zasadach podobnych do południowych Wieletów.
Pierwszym ich władcą znanym z imienia był Wilczan, sprzymierzeniec Karola
Wielkiego, zamordowany w 795 roku przez Sasów. W latach następnych Obodrzyce
odeszli od sojuszu z Frankami. Musieli oni także stawić się czoło ekspansji
duńskiej.
Poza
wymienionymi związkami politycznymi między Odrą żyło wiele plemion, które nie
uczestniczyły w formowaniu państw, stawiając na pierwszym miejscu własną
lokalną niezależność. Wśród nich trzeba wymienić przede wszystkim Wolinian i
Ranów na Rugii. [3]
Po chwilowym zaprzestaniu ekspansji
na treny Połabia przez Niemców, związanym z pojawieniem się nowego zagrożeni w
postaci Węgrów, jak również z wygaśnięciem w królestwie Wschodnich Franków
dynastii karolińskiej, ponowne ataki rozpoczął Henryk I (919-936). Podjął on
zimą 928-929 roku akcję zdobywczą na Połabiu, uderzając na plemię
Stodoran/Hawelan. Po wielu ponoć zwycięskich potyczkach oblegał i zdobył Brennę
ich główny gród zwany przez Niemców Brandenburgiem. Równolegle lub krótko potem
legat królewski Bernard podbił kraj Redarów. Sam Henryk wiosną 929 roku
podążając na południe od Stodoran do kraju Dalemińców (Głomaczów) obległ ich
gród Gana (Jana) i zdobył go po dwudziestu dniach. Ganie przypadł bardzo
okrutny los, wszyscy dorośli zostali zgładzeni a dzieci wzięto do niewoli.
Prosto z kraju Dalemińców podążył Henryk latem 929 roku z całym swym wojskiem
do Czech. W tym samym czasie wybuchło powstanie Redarów, którzy wtargnęli na
tereny na zachód od Łaby. Pośpiesznie zebrane wojska saskie obległy słowiański
gród Łączyn nad Łabą. Spieszące na odsiecz wojska słowiańskie poniosły 4 IX 929
roku pod Łączynem wielką klęskę, wobec czego załoga grodu zmuszona była się
poddać.[4]
Później jeszcze przynajmniej dwukrotnie wyprawiał
się Henryk I na Słowian: w roku 932 na Łużyczan i w roku 934 na Wkrzan. Jedni i
drudzy zostali pokonani i musieli zgodzić się na płacenie trybutu. [5]
Po śmierci Henryka I ekspansję na wschód prowadził
Gero, komes jednego z okręgów pogranicznych, który w 940 otrzymał od króla
Ottona I urząd margrabiego Marchii Wschodniej. Margrabia Gero wsławił się
bezwzględnym i wiarołomnym sposobem prowadzenia wojen ze Słowianami. W 939 roku
nie mogąc stłumić orężem powstania Wieleckiego zaprosił do siebie 30 książąt
plemiennych, spoił ich winem i kazał wymordować, wskutek czego Wieleci złożyli
broń i podporządkowali się Niemcom.[6]
W 955 roku wybuchło powstanie, przeciwko Niemcom
sprzymierzyli się Obodrzyce i Wieleci, powołując na swych wodzów dwóch braci,
książąt obodrzyckich Stojgniewa i Nakona. Do powstania zachęciła Słowian
wyprawa Węgrów w głąb Bawarii. Król Otto I rozbił jednak Węgrów nad Lechem,
poczym wtargnął z wojskiem niemieckim aż do kraju Czrezpienian, docierając do
rzeki Rzeknicy. Tam Słowianie otoczyli Niemców, odcinając im odwrót. Od klęski
ocalił Niemców Gero, przy pomocy sprzymierzonych z nim słowiańskich Ranów z
Rugii. Wódz Stojgniew poległ w tej bitwie i powstanie upadło. W osiem lat później,
w 963 roku margrabia Gero zakończył podbój Połabia zwycięską wyprawą przeciwko
Łużyczanom i sąsiadującym z nimi Słubianom. [7]
29 VI 983 roku Słowianie z południowej grupy ludów
lucickich podnieśli nagły i otwarty bunt. Chwila była wybrana trafnie gdyż w
lipcu poprzedniego roku Otton II poniósł klęskę w walkach z Arabami w
południowej Italii. Zmarł w grudniu 983 z daleka od Niemiec, które znalazły się
w ogniu walk o następstwo tronu.
29
VI 983 Słowianie zdobyli Hawelberg, wybili niemiecką załogę i zniszczyli
siedzibę biskupa. Trzy dni później napadli na Brandenburg i tutaj usunęli
wszystkie oznaki chrześcijaństwa.
Równocześnie
książę obodrzycki Mściwój napadł na Hamburg i spalił to miasto. Słowianie
wpadli do tak zwanej Starej Marchii za Łabą i dotarli aż do rzeki Tangery
niszcząc po drodze wszystkie grody i wsie aż wreszcie nad Tangerą zostali
rozbici na początku sierpnia 983 przez pośpiesznie zgromadzone wojska
niemieckie.
Dalej
za Łabą położone terytoria niemieckie zostały uchronione przed skutkami powstania,
ale północna i środkowa część Połabia odpadła zupełnie od chrześcijaństwa i od
związku politycznego z Niemcami.[8]
W wyniku powstania na północy
Połabia hegemonię zdobyli Wieleci, którzy od wielkiego zwycięstwa w 983
przyjęli nazwę Luciców. Budowali oni swoją etniczną tożsamość w oparciu o
świadomą opozycję przeciw chrześcijaństwu oraz zachodnim wzorcom ustrojowym i
kulturowym, tworząc i konserwując archaiczny model społeczności plemiennej,
odrzucającej obce wpływy i szczycącej się swoją odrębnością.[9]
Ostatecznie ziemie Słowian połabskich podporządkowane zostały Cesarstwu
Niemieckiemu po długich i wyczerpujących wojnach w XII wieku.
[1] J. Strzelczyk, Słowianie połabscy, Poznań 2002, s. 8.
[2] J. Skowronek, M. Tanty, T.
Wasilewski, Historia Słowian Południowych
i Zachodnich, s. 57.
[3] A. Błażejski, Starożytni Słowianie, s. 131-132.
[4] J. Strzelczyk, Słowianie połabscy, s. 35-37.
[5] K. Myśliński, Polska wobec Słowian połabskich do końca wieku
XII, Lublin 1993, s.13.
[6] J. Skowronek, M. Tanty, T.
Wasilewski, Historia Słowian Południowych
i Zachodnich, s. 61-62.
[7] J. Skowronek, M. Tanty, T.
Wasilewski, Historia Słowian Południowych
i Zachodnich, s. 62.
[8] J. Strzelczyk, Słowianie połabscy, s. 45-46.
[9] Red. M. Salamon, Wielka historia świata, Tom 4, s. 434.
Słowianie połabscy nie byli zjednoczeni sporadycznie kiedy już zaczeli widzieć ze sa zagrożeni łączyli się . Uważam że mieli szanse przetrwać powodem tej eksterminacji było rozdrobnienie (brak scalenia) i wiele innych spraw np. Ze nie chcieli przyjać chrześcijaństwa.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze Sowieci nie odlaczyli Ziemie Polabian od Niemiec. Trzeba bedzie wiec jeszcze poczekac na wolnosc tych ziem od krwiozerczych Niemcow.
OdpowiedzUsuńRadogoszcz nie może być położony ani w Gross Raden (poza obszarem plemiennym Redarów), ani w Alt Rehse bo to jest gród na samej granicy obszaru plemiennego. W początku XI w. już istniała przewaga wodza plemiennego i jego drużyny nad strukturami rodowo-klanowymi. Normalnie ściągano daniny i były początki systemu podatkowego - dlatego główne grody położone były w centrum obszaru plemiennego, a nie wzdłuż granic. A centrum obszaru plemiennego Redarów to trójkąt między Woldegh, Prenzlau, Feldberger. Tam gdzieś była Radogoszcz.
OdpowiedzUsuń